(original text in Polish)

Translate This Page

Plik:POL COA Czartoryski duży.svg


SŁOWO PODCZAS LUNCHU W OTTAWIE

Aleksander Maciej Jabłoński 6 lipca 2013 r.

Szanowny Jerzy! Szanowna Grażyno! Szanowny Aleksandrze! Szanowna Izabello! Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele!

Dzisiaj bierzemy udział w ważnym i specjalnym spotkaniu by okazać naszą wdzięczność Jerzemu Czartoryskiemu za Jego długoletnią i trudną pracę na stanowisku Prezesa Okręgu Kongresu Polonii Kanadyjskiej w latach 2005-2013. Jerzy poprosił nas by zamiast prezentu przeprowadzić zbiórkę na cel inicjatywy pod nazwą TVinterPOLONIA. Zanim powiem kilka słów o tej interaktywnej internetowej telewizji załozonej już ponad cztery lata temu, chciałbym w kilku słowach podkreślić znaczenie zachowania się Polonii w tak ważnym dziejowym momencie, w którym znalazła się nasza Ojczyzna.

Chciałbym zacytować słynne słowa ks. Piotra Skargi-Pawęskiego, którego 500-letnią rocznicę śmierci obchodzono zbyt skromnie ub. r.. W jednym ze swoich tzw. Kazań Sejmowych Skarga napisał: Miłujcie ojczyznę tę swoją i to Jeruzalem swoje... a mówcie tak z serca z Dawidem: Jeśli cię zapomnę ojczyzno miła moja i Jeruzalem moje, nie zapomnę prawicy ręki swojej. Niech język mój przyschnie do ust moich, jeśli pomnieć na cię nie będę, a jeśli cię na czele wszystkich pociech moich nie położę... Jako najmilszej matki swojej miłować i onej czcić nie macie, która was wychowała, nadała, wyniosła? Bóg matkę czić rozkazał. Przeklęty, kto zasmuca matkę swoją! A która jest pierwsza i zasłużensza matka, jako ojczyzna, od której imię macie i wszystko co macie, od niej jest, która gniazdem jest matek wszystkich i powinowactw wszystkich, i komora dóbr waszych wszystkich... [ Kazanie II O miłości do Ojczyzny]. Jest to dla nas wielkie wskazanie Piotra Skargi, które było i jest w dalszym ciągu ważne bez względu na okres dziejów ojczystych, i miejsce w którym obecnie się znajdujemy.

Pozostaje pytanie – jak mamy okazywać swoją wierność i oddanie naszej Matce – Rzeczypospolitej – Polsce? Dziś w XXI w. jedną z możliwosci jest czynienia dobra wokół siebie, i przede wszystkiem mądre i zrownoważone świadczenie o prawdzie. Czy to dotyczy Polonii? Moim skromnym zdaniem jak najbardziej. To świadczenie o prawdzie występuje cały czas w działaniu Jerzego i powinno wystąpić u nas wszystkich przez chociaż najmniejsze poparcie dla różnych i ważnych działań, w tym n.p. dla tak ważnej inicjatywy jaką jest możliwośc wsparcia nowoczesnego medium publicznego jakim jest telewizja interaktywna. Będą też inne planowane starannie działania. Tej sprawie chce służyć i służy TVinterPOLONIA, której hasłem jest sentencja łacińska: Semper fidelis Poloniae – Zawsze wierni Polsce. Powrócę do niej za chwilę. Wiernosc Rzeczypospolitej dochowali Czartoryscy przez cale wieki. Spojrzenie na historię tego dzielnego rodu moze dac nam większą perspektywę co wydarzyło sie również w samej Ottawie.

Oczywiście to wszystko co zdziałał Jerzy jest Jego przede wszystkiem zasługą a nie wynikiem takich czy innych okoliczności. Wielki wplyw na ksztaltowanie się każdego człowieka ma zawsze rodzina i to wszystko co zostało przekazane w jej gronie. To buduje caly świat młodego czlowieka i wpływ na wybór życiowej. Czartoryscy mieli znakomite pochodzenie, wywodzili się z rodu wielkich książąt litewskich – od Giedymina i jego syna Olgierda, i od już od tych zamierzchłych czasow służyli dzielnie Matce jaką była kiedyś Rzeczypospolita. Dzisiaj służą w takich osobach jak Jerzy Polsce, Polonii i również nowej naszej ziemi jaką jest Kanada..

Nie ma chyba w genealogii polskiej bardziej zasłużonego rodu dla Rzeczypospolitej. Historia tego rodu sięga czasów pradawnych Polski i Litwy. Herb Czartoryskich - to Pogoń Litewska - godło państwowe współczesnej Litwy, także widniejąca w czteropolowym herbie Rzeczypsopolitej Obojga Narodów, w herbie historycznym Białorusi, i w herbach wielu miast i dawnych ziem polskich, często juz utraconych.

Czartoryscy kiedyś osiadli w białoruskiej części Wielkiego Księstwa Litewskiego, otrzymali w XV w. od księcia Świdrygiełły (brata Władysława Jagiełly) rozległe nadania dobr na Wołyniu, m.in. Klewań, Żuków i Czartorysk. Od połowy XV w. obdarzony tymi włościami Michaił, marszałek dworu Świdrygiełły, oraz jego bracia określani są juz jako książęta na Czartorysku – jak wspominają współcześni historycy. W drugiej połowie XVI i w XVII w. Czartoryscy posiadali krzesła senatorskie w senacie Rzeczypospolitej najczęściej jako wojewodowie wołyńscy. Michał Jerzy (1621–1692), protoplasta żyjącej do dziś klewańskiej linii rodu, której przedstawicielem jest nasz Jerzy, osiągnął wysoko usytuowane krzesło senatorskie województwa sandomierskiego. Wśród członków rodu byli też wybitni przedstawiciele stanu duchownego jak n.p. Kazimierz Florian, który doszedł pod koniec życia do arcybiskupstwa gnieżnieńskiego.

W XVIII w. Czartoryscy otrzymywali już najwyższe urzędy zarówno w Koronie jak i na Litwie. Syn wspomnianego Michała Jerzego, Kazimierz (1674–1741) został podkanclerzym litewskim czyli był odpowiedzialny za tzw. małą pieczęć litewską. Izabella i Kazimierz Czartoryscy stworzyli solidne podstawy dla przyszłości swoich synów, szczególnie Fryderyka Michała (1696–1775) i Augusta (1697–1782). Pierwszy z nich był przez ponad pół wieku podkanclerzym litewskim, a potem kanclerzem wielkim koronnym czyli dzierżył tzw. wielką pieczęć koronną. W karierze politycznej szczególnie pomocna była jego fenomenalna pamięć do twarzy i nazwisk – podobno znał, jak wspominają współcześni, z nazwiska i kojarzył twarze stu tysięcy szlachciców! Jego młodszy brat August, wojewoda ruski, nie został wprawdzie hetmanem wielkim litewskim ani koronnym, ale do budowy potęgi rodu przyczynił się w inny sposób.

W 1731 r. poślubił bardzo bogatą Marię Zofię z Sieniawskich primo voto Denhoffową. Jako dziedziczka wygasłych po mieczu Sieniawskich wniosła w posagu do domu Czartoryskich ogromną fortuną w postaci dóbr na Rusi (m.in. Brzeżany, Jarosław) i na Podolu (Granów, Międzybóż i inne). Dzięki temu założone jeszcze z początkiem XVIII w. stronnictwo Czartoryskich zwane popularnie Familią zyskało bardzo na znaczeniu i stało się główną siłą dażącą do odnowy Rzeczypospolitej. Jako swoje główne cele stronnictwo Familii wysuwało projekt reformy państwa obejmującej wzrost dochodów skarbowych, które umożliwiać miało znaczne powiększenie armii, wzmocnienie władzy wykonawczej króla i jego rady, ograniczenie, a w perspektywie całkowite zniesienie liberum veto, oraz działania zmierzające do poprawy położenia mieszczan i chłopów. Na zlecenie Familii pijar, ks. Stanisław Konarski napisał swoje słynne dzieło p.t. O skutecznym rad sposobie zawierające program uzdrowienia polskiego państwa.

Familii nie udało się po śmierci króla Augusta III Wettina wprowadzić podczas elekcji na polski tron ani Augusta ani Adama Kazimierza Czartoryskich. W tym czasie Rzeczpospolita byla pod protektoratem Rosji carycy Katarzyny II. Czartoryski, jako król polski, byłby zbyt potężny i doprowadził by zapewne do szybkiego uwolnienia spod rosyjskiej kontroli. Dokonano jednak u progu panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, który po matce posiadał w sobie krew Czartoryskich, szeregu reform ustrojowych (odnowa edukacji narodowej, odnowa praw miast i próba uporządkowania stanu armii narodowej). Jedyny syn Augusta, Adam Kazimierz, położył wielke zasługi dla kultury polskiej: był współzałożycielem i komendantem Szkoły Rycerskiej, otaczał opieką teatr i gromadzil pamiątki narodowe.

Wraz z żoną Izabellą z Flemingów zmienił rezydencję w Puławach w centrum życia kulturalnego i miejsce spotkań ówczesnych polskich elit oraz zgromadził tam unikalne zbiory muzealne. Po nim mecenat w sferze kultury i nauki prowadzili kolejni członkowie rodu Czartoryskich w XIX i XX w. Nasz Jerzy jest jednym z przedstawicieli linii Czartoryskich ksiażąt na Klewaniu i Żukowie. Od prawie pół wieku przebywa na emigracji najpierw w Stanach Zjednoczonych, a potem w Kanadzie. Niosąc w sobie tak wielkie dziedzictwo tradycji i historii Polski – byl i jest zawsze z nami, bedąc człowiekiem skromnym i uczynnym dla każdego. W XIX w. i w XX w. jak cały naród Czartoryscy przeżywali tragedię narodową: rozbiory, powstania, poniewierkę emigracji. Częściowo tylko zdołali zachować resztki swojej fortuny w Galicji i w bardzo małym zakresie w Wielkim Księstwie Poznańskim. Wszyscy znamy imiona takie jak księcia Adama (zwanego niekoronowanym królem polskim), jego syna Władysława, czy w dalszej kolejności jego syna blg. ks. salezjanina Augusta Czartoryskiego. Jerzy po swojej ś.p. Matce Jadwidze z hr. Stadnickich oddziedziczyl wielkie serce i oddanie sprawie narodowej, a po Ojcu Adamie swoje rycerskie powołanie.

Jerzy jest w prostej linii potomkiem brata księcia Adama, Konstantego, który osiedlił sie najpierw we Wiedniu a potem w Galicji. Ta gałąź rodu czynnie partycypowała w budowie życia narodowego już za czasów stosunkowo liberalnej monarchii austriacko-węgierskiej ostatnich Habsburgów. Zarówno po swoim Dziadku po mieczu Witoldzie Leonie, wlaścicielu klucza pełkińskiego nad Sanem, Konarzewa (w Wielkopolsce) i Bielina (w Małopolsce Wschodniej) jak i po Dziadku po kądzieli Adamie Zbigniewie Leonie Stadnickim, właścicielu majątku w Nawojowej i majątku Frain w Czechach (z pięknym zamkiem), odziedziczył swoją skłonność do działalności społecznej dla dobra innych, a także służby w myśl hasła Pro Deo et Patriae. W licznej rodzinie z obojga stron było wielu wybitnych kapłanów i jednym z nich był dzielny stryj Jerzego, Jan, a w zakonie kaznodziejskim O. Michał Czartoryski, O.P., zamordowany przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego, późniejszy błogosławiony (już drugi z tego rodu) i wyniesiony na ołtarze przez błog. Papieża Jana Pawła II. Powracam do TVinterPOLONIA i dlaczego jest tak ona ważna w tej właśnie może nawet dziejowej chwili gdy nastąpił spór o istnienie Rzeczypospolitej, o Jej przyszłość, o Jej dziedzictwo i wreszcie o polską tożsamość narodową. To wszystko uległo ogromnemu zachwianiu i wyprowadzeniu ze stanu już względnej równowagi całego narodu, który tak wiele juz przeżył – szczególnie w XX w..

Naszym celem nie jest nakręcenie kolejnego reportażu czy zarejestrowanie kolejnego nawet ważnego wydarzenia, ale dostarczanie minimalnej porcji RZETELNEJ informacji dla przeciętnego Polaka na emigracji, a w dalszej perspektywie kształtowanie nowoczesnej świadomosci Polonii w jak najszerszym znaczeniu. Naszym celem strategicznym powinno być skonsolidowanie działań medialnych, obecnie bardzo rozczłonkowanych, również przez prywatne orientacje czy też ambicje, w sprawnie działającym Centrum Medialnym Polonii, które to centrum winno mieć kształt wirtualny i rozrzucony po całym swiecie. Bez minimalnego zaplecza medialnego, ludzkiego i finansowego – nie bedzięmy w stanie tego zrobić.

Powinniśmy to przyjąć jako pewnego rodzaju konieczność dziejową – tu i tearz. Tak samo jak kiedyś na wojnie bez szabli i konia nie można było niczego dokonać, czy też bez karabinu i amunicji – mozna się już tylko poddać. Tą współczesną szablą są media i są często nadużywane do bezwględnej politycznej walki czy także demoralizacji całych społeczeństw. Polska przetrwa jedynie wtedy gdy będzie posiadać wykształconą i zdeterminowaną elitę. To wszystko przekłada sie na nasz prywatny los i w pewnym sensie również na los przyszłych po nas pokoleń – tam daleko jak i tu u nas na emigracji.

Tylko ludzie płytcy bez instynktu samozachowawczego nie potrafią tego zrozumieć i uszanować. Nalezy postawić tamę manipulacji Polonią z różnych stron i wiernie służyć prawdzie. Życzę Ci z całego serca drogi Jerzy, Mości Książę, dalszej pracy dla dobra Ojczyzny, dla dobra Polonii i dla dobra naszej nowej ziemi Kanady. Życzę Ci szczęścia w życiu rodzinnym i pociechy z Twojej i Grażyny, młodzieży – tutaj reprezentowanej przez Aleksandra i Izabellę.

Wierzymy, że będziesz dalej działać i będziesz dzielnie bronić naszych wspólnych najważniejszych wartości. Twoja dewiza herbowa ,,Bądź co – bądź”, lub w jęz. francuskim ,,Jour on verra”, której pozostajesz zawsze wierny – będzie naszym hasłem: BĄDŹ CO – BĄDŹ! Szczęść Boże!


jerzy czartoryski polska jednosc narodowa